Czarodziejski biały kamyk... ze Srebrenicy
Czarodziejski biały kamyk... ze Srebrenicy
autorem artykułu jest Aleksander Sowa
„To co było kiedyś odeszło na zawsze. Kiedyś było to miasto tętniące życiem, dźwiękami i kolorami. Dla mnie to już tylko cień tamtego miasta, sprzed wojny. Teraz ludzie żyją wspólnie, ale obok siebie, nie razem – jak kiedyś. Muzułmanie, Chorwaci, Bośniacy i wreszcie Ci odważni Serbowie, którzy nie poddali się Milosevičowi – mijajmy się na klatkach schodowych, na targowiskach, na ulicach jak obcy. Żyjemy w tym samym świecie ale już w innych, zamkniętych tylko pochodzeniem światach. Ci, którzy nie uciekli zostali tu na zawsze a piach i trotuar aż krztusi się od ich krwi. Kiedyś, ktoś odkopie ich kości białe i zapyta, po co to wszystko? Komu było to potrzebne? W imię czego? A Ci, którzy są mordercami będą bohaterami, bohaterowie będą tchórzami...”
... i nie mylił się. Miał cholerną rację. Kilka tygodni po tej rozmowie nie było już pięknych, czarnych, patrzących ze strachem i błaganiem o pomoc na mnie oczu. Nie było Blanki i Joszko. Pozostał wstyd, rozpacz, ból. Umarła moja miłość a ja umarłem wraz z nią.
Srebrenica to małe miasto we wschodniej Bośni na terenie autonomicznej bośniackiej Republiki Serbskiej. Tak jak i większość miejsc na Bałkanach miejsce niezwykłe, piękne i hipnotyczne. Nigdy go nie zapomnę. Czerwone, dachówkowe dachy, ściśnięte ze sobą budynki otoczone zielonymi, dzikimi górami skąpane w upalnym, pachnącym dzikością słońcu.
W 1991 r. Bośnia i Hercegowina proklamowała niepodległość. 1/3 mieszkających tam Serbów zaprotestowała, rozpisano referendum, które Serbowie przegrali i wybuchły zamieszki. Od tej chwili ten piękny kraj zmienił swoje oblicze. Konflikt jątrzył się i śmierdział jak rana z gangreną. Srebrenica stała się jedną z 11 tzw. enklaw – stref bezpieczeństwa pod nadzorem 200 holenderskich, niebieskich hełmów. Schroniły się tam tysiące Muzułmanów z okolicznych ziem, opanowanych przez Serbów. Holendrzy uzbrojeni wyłącznie w lekką broń nigdy jej nie używali nie mając do tego prawa. Wszyscy liczyli, że w maju, ich oddział zostanie wzmocniony – w górach wokół od kwietnia grasowały bowiem oddziały serbskie, paląc, gwałcą i mordując. W lipcu 1995 r., doszło do najgorszego: Serbowie zaatakowali.
Holendrzy z ONZ natychmiast się wycofali. Wkraczający do oblężonej enklawy Serbowie z generałem Ratko Mladić’em na czele przeprowadzili czystki etniczne w wyniku których 7,5 tysięcy schronionych w Srebrnenicy Muzułmanów wymordowano. Zaplanowany i wykonany z precyzją zbiorowy mord na oczach całego świata. Największa zbrodnia wojennej w Europie od zakończenia II wojny światowej. Nikt nie chce pamiętać, kto na to pozwolił.
Ludzi skryci w magazynach, granaty wrzucane do środka, śmiech i obelgi. Zawody: kto szybciej zgwałci „swoją” i ją zamorduje, czternastolatkę, szesnastolatkę... wciqaż to widzę, choć nie ma już pięknych, czarnych, patrzących ze strachem i błaganiem o pomoc na mnie oczu.
Jest krzyk. Jest we mnie. Tego krzyku nie zapomnę już nigdy. Słyszę go zawsze, kiedy tylko zamykam oczy i ściskam ten, mały bałkański, biały kamień od Blanki. Czarodziejski, biały kamyk... ze Srebrenicy. Z plamami czerwonej krwi.
--
Aleksander Sowa
Umrzeć w deszczu
---
www.wydawca.net
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
10 groszy!
Czy na inwestycji w fundusze inwestycyjne można stracić
Nie wiesz jak wzbudzić zaufanie u potencjalnego klienta
Dziecko w podróży - część 2
Wycieczki Zagraniczne i Noclegi